Po trzech dniach biegania przesiadłem się na rower. Po prostu już nie dawałem rady przebierać nogami. Postanowiłem pojechać na Modrzew. Tam jest krańcówka autobusu 66, obok knajpa rowerowa. Czasami tam biegałem, 8 kilometrów przez las. Zawsze się gubiłem i wybiegałem kilometr za lub przed knajpą. A tymczasem jest tam piękny skrócik… Rzadko i zupełnie przypadkowo, klucząc po ścieżkach leśnych, na niego trafiałem. Postanowiłem sprawdzić rowerem jak mają się sprawy.
Jechałem sobie przez las. Znam mnóstwo ścieżek i wiem, kiedy trzeba skręcić. Gdy biegam, każdy zły myk kosztuje dodatkowe metry, dodatkowy wysiłek, ale na rowerze było zupełnie inaczej. Skręcałem zawsze w złe ścieżki. Co tam, dojadę bez bólu! Tak klucząc zupełnie bez ładu i składu, trafiłem na czerwony szlak. Już wiedziałem, że wyjadę kilometr przed knajpą. Wiecie, w lesie są jakieś oznakowane szlaki. Ale gościu, który to robił miał nieziemską fantazję!
Mistrzu! Co wąchałeś? Podaj recepturę!
Czerwonym szlakiem dojechałem do knajpy. Oczywiście była zamknięta, obok sklepik z regionalnymi piwami straszył wielką kłódką. Przyznaję, miałem apetyt na mocno chmielowego Kormorana.
Nic to, wracam. Wjeżdżam w skrócik, jadę nieznaną trasą, świetną do biegania, ale rower prowadzi się trudno. W końcu wyjeżdżam na niebieski szlak. Szlak oczywiście znam, ale nie wiem, gdzie jestem, nie poznaję miejsca. Rozglądam się uważnie. Obok na małej sosence ktoś namalował dużą różową kropkę. Nasi tu byli!
Trochę pojeździłem i wreszcie trafiłem na znaną mi drogę. Niestety muszę jeszcze raz spróbować odtworzyć trasę. Jak biegam, nie mogę szukać nowych dróżek. I tak gdy biegnę te osiem kilometrów, w rzeczywistości robię ponad dziesięć.
Zasapany siadam do analizy. Lena wyznaczyła mi rozdanie!
4♥️ jest ostrą, ale racjonalną decyzją. Z pewnością informacja o sfitowaniu koloru treflowego podniosła wartość ręki i niejako wymusiła „golnięcie” końcówki. Bez interwencji obrońcy (gdyby E teoretycznie spasował) karta S warta jest skoku na 3♥️.
Działa bilans statystyczny…
W N E S
1♦️ 1♠️ ktr 2♠️
?
3♥️ „dobre” podniesienie do 2♥️
4♥️ karta, z którą normalnie – bez interwencji pikami, w licytacji jednostronnej – zgłosilibyśmy 3♥️
Po uzgodnieniu koloru przez przeciwników karta rośnie i nieco naciągamy decyzje, gdy mamy uzgodniony kolor. Statystycznie oni mają honory w swoim kolorze i nasze honory stają się „lepsze”.
Co możemy powiedzieć o licytacji obrońców w sekwencji z turnieju?
W N E S
Pas pas
2♣️ ktr 3♣️
Otwarcie 2♣️ jest oczywiste. Zauważyłem, że Marksio z Dominiką grają otwarciem 2♣️ także z czwórką karową (po relay’u 2♦️ zgłaszają 2ba). Nie wiem jak funkcjonuje ich ustalenie…
Niektórzy mówią, że 3♣️ oznacza trzynaście kart. Mówiąc wprost: bardzo różne podniesienie treflowe, niekiedy zupełnie śmieciowe. Ja nie podzielam tego zdania, zwłaszcza gdy gramy na punkty meczowe. Nawet w tych założeniach 3♣️ winno oscylować w granicach 6-8 PC. Z ręką silniejszą i fitem po kontrze zalicytowałbym 2ba jako lepszą kartę z poparciem. Tu 3♣️ mi się podoba, alternatywne 2♦️(pytanie o starszą czwórkę) nie oddaje urody karty. Jak my znajdziemy kiery, oni znajdą piki.
Gdy mamy takie ustalenia łatwiej jest podejmować decyzje w trakcie dalszej licytacji.
W N E S
Pas pas
2♣️ ktr 3♣️ 4♥️
?
Ja uważam (pewnie jestem w mniejszości), że kontra w powyższej sekwencji powinna zachęcać do obrony. Gdybym miał zamiast króla treflowego asa, dałbym kontrę.
Partnerze: już prawie zalicytowałem 5♣️ ale …może Ty jesteś przeciw. Kontry karne odłóżmy na inne czasy.
Ręka W zawiera nieco za mało pewnych lew, aby kontrować (nawet w tej intencji, o której wspomniałem), pozostaje zatem zgłoszenie 5♣️. Pewnie bez jednej, a 4♥️ …nie wiadomo. Mały obrót, który może stać się wielki!
Docent - znany spryciarz - na początku zgłosił tylko 3♥️, a potem – gdy oni pokazali intencje – wzniósł się na 4♥️. Wymusił kontrę…Nie wiem czy miał zysk.
Tu kwitła przyjaźń polsko-czeska. Ewa grała bowiem z Josefem z Bażin. Rekontra została wyjaśniona jako „brak ustaleń”. Przepychanka okazała się skuteczna. S bardzo ładnie sprzedał kartę – wiadomo, facet – a partnerka „po męsku skontrowała”. Cóż teraz relacje damsko-męskie są inne niż kiedyś…
No nie, sprawdziłem właśnie, że NS podtrzymują tradycyjne wartości*: skontrował facet, a partnerka licytowała jak najbardziej poprawnie.
* Nicki na BBO potrafią zmylić
Comments